FILOZOFIA I RELIGIA 2 Narodziny filozofii chrześcijańskiej
Klemens Aleksandryjski (150-212)
Najważniejsza postać aleksandryjskiej szkoły katechetycznej założonej około 180 r.
Stworzył ortodoksyjną gnozę chrześcijańską
„(…) nie jest bynajmniej rzeczą niedorzeczną twierdzić, że i filozofia jest darem Bożej Opatrzności, i że pełni funkcję wstępnego wychowania do pełnej doskonałości, osiągalnej tylko za pośrednictwem Chrystusa”
Są dwa Stare Testamenty: Tora i filozofia pogańska
Tak, jak nauki poszczególne stanowią przygotowanie do filozofii, tak filozofia jest przygotowaniem do mądrości
Gnoza jest wyciąganiem wniosków rozumowych ze Słowa Bożego jako pewnej przesłanki
„(…) gnoza czy mądrość musi uzyskać poprzez ćwiczenie stałą i niezmienną dyspozycję do bezpośredniego oglądu umysłowego” (VI 61, 3)
„(…) jest gnoza szczególną właściwością duszy, zdolnej do prawidłowego myślenia i przygotowującej się przez ćwiczenie do tego, aby za jej pośrednictwem zasłużyć sobie na nieśmiertelność”.
Prawdziwa gnoza wymaga wyzbycia się afektów
„Gnostyk […] i człowiek doskonały powinien być wyzbyty, naszym zdaniem, wszelkiego psychicznego afektu. Gnoza bowiem wypracowuje samoopanowanie, a samoopanowanie z kolei wytwarza biegłość czy dyspozycję. Taka z kolei postawa powoduje stan niewrażliwości na afekty, a nie stan umiarkowania w afektach. Stan niewrażliwości na afekty jest bowiem owocem wszechstronnego wyrwania z gruntu duszy chwastów pożądania”.
Gnoza jest najwyższym dobrem
„Najwyższym zaś dobrem jest gnoza godna wyboru sama dla siebie, a z kolei dobre jest to, co z niej wynika”.
Orygenes (185-254)
Trzy rodzaje wiedzy:
Tego świata
„Zdaje mi się przeto, że jak to już wcześniej powiedziałem, „mądrość tego świata” jest czymś różnym od mądrości należących do „władców tego świata”; przez mądrość tę, jak mi się wydaje, należy rozumieć to, co jest własnością˛ tego świata. Wszelako mądrość ta nie ma w sobie nic, dzięki czemu mogłaby pojąć Bóstwo, istotę świata albo wszelkie wznioślejsze sprawy czy tez organizacje˛ dobrego i szczęśliwego życia; jest to natomiast coś takiego, jak cała sztuka poetycka albo gramatyka, retoryka, geometria czy muzyka, a może nawet można zaliczyć tu również medycynę”.
Istnieją siły inspirujące poezję, geometrie itp. One tworzą wiedze tego świata
Książąt tego świata
Tajemna i sekretna filozofia egipska, astrologia chaldejska, nauka indyjska
Chrześcijańska
Bóg
Ojciec jest niepojętym duchem
„Skoro więc w miarę naszych możliwości wykazaliśmy bezsens myślenia o Bogu jako o jakiejś istocie cielesnej, stwierdzamy zgodnie z prawdą, że Bóg jest bytem niepojętym i niezgłębionym. Cokolwiek bowiem możemy pomyśleć albo wyobrazić sobie o Bogu, musimy koniecznie uznać, że przekracza On wszelkie nasze o Nim wyobrażenie”
„Jeśli na przykład stwierdzimy, że któż może dostrzec zaledwie iskierkę albo płomyk maleńkiej lampki, a jego wzrok nie potrafi ujrzeć nic ponadto, to gdybyśmy chcieli uzmysłowić mu jasność i blask słońca, czyż nie musielibyśmy powiedzieć mu tak: „Blask słońca jest niewypowiedzianie i nieporównywalnie doskonalszy i wspanialszy od wszelkiego światła, które oglądasz”? Podobnie i nasz umysł, skoro jest zamknięty w więzach ciała i krwi oraz ze względu na uczestnictwo w takiej materii, jest ograniczony i przytępiony, to chociażby w zestawieniu z naturą cielesną uchodził za wielce doskonały, jednakże starając się wspiąć ku rzeczywistości niecielesnej i usiłując ją ujrzeć, dociera jedynie do jakiejś iskierki albo światełka. A wśród wszystkich istot duchowych, to znaczy niecielesnych, który byt jest tak wspanialszy ponad wszystko, tak niewypowiedzianie i w sposób niepojęty znakomitszy, jak Bóg? Jego istoty nie może przecież zrozumieć ani wyobrazić sobie ludzki umysł, choćby był najczystszy i najjaśniejszy” (PA).
Wszechmoc Boża jest ograniczona w ten sposób, że nie może on zrobić niczego, co byłby sprzeczne z naturą, tj. złe. GRECKIE POJĘCIE DOSKONAŁOŚCI.
Syn
Nie jest prawdą absolutną, ale dla tych którzy nie mogą patrzeć w oblicze Boga. Jest on OBRAZEM Boga
Nie jest światłością, ale odblaskiem światłości
Syn jest bytem znajdującym się PONIŻEJ Boga w porządku istnienia (SUBORDYNACJONIZM)
Syn jest STWORZENIEM
„Sama Mądrość mówi u Salomona, iż została stworzona jako „początek dróg bożych”, bo zawierała w sobie samej początki, zasady i formy całego stworzenia.”
Duch
Podobnie jak syn jest stworzeniem, ale stworzeniem Syna
Porządek stworzenia
Orygenes zarzecza istnieniu pramaterii, która istniałaby przed aktem stworzenia
Stworzenie ex nihilo nie obyło się jednak w czasie, ponieważ wtedy istniałby czas, gdzie Bóg nie byłby wszechmocny, bo wszechmocy jego nie można pojąć bez przedmiotów nad którymi miałaby panować.
Świat nie może istnieć nieskończenie, bo wszechmoc Boża jako ograniczona (tj PO GRECKU DOSKONAŁA) nie może stworzyć niczego nieograniczonego.
Z drugiej strony świat nie może przestać istnieć w czasie, bo wówczas pojawiłby się paradoks Wszechmogocnego Boga (nie) panującego nad NICZYM.
Należy zatem przyjąć, że istnieje szereg skończonych światów, następujących po sobie (PO STOICKU
„Wierzymy raczej, że jak po skończeniu tego świata będzie inny świat, tak też istniały inne światy, zanim nasz świat zaistniał” (PA).
Świat stworzony jest doskonały i nie zawiera żadnego zła, bo:
„Bóg nie miał żadnej przyczyny tworzenia poza sobą samym, to znaczy poza swoją dobrocią”.
Zło, w które wpadają stworzenia wynika z ich ZMIENNOŚCI, stanowiącej istotę wolności. Zło jest odchodzeniem od pierwotnej doskonałości
Człowiek
Dusze ludzkie odeszły od Boga, ale jeszcze całkiem od niego nie odeszły. Ochłodziły się (psychos – zimny) , ale nie oziębiły zupełnie. Ludzie mogą wybrać miejsce w hierarchii niebieskiej. Inne duchy dokonały już wyboru.
Świat materialny jest miejscem kaźni i naprawy dla duchów oziębionych.
Ojcowie kapadoccy
Pomiędzy Orygenesem o Ojcami kapadockimi
Spory chrystologiczne toczone wokół herezji Ariańskiej
Arainizm – Ariusz (256-336)
Niewiara w boskość Jezusa
Adopcjanizm (ebionici)
Atanazy Wielki (295-373)
„Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł stać się Bogiem”.
Euzebiusz z Cezarei (265-340)
Przygotowanie eangeliczne
Jan Chryzostom (344-407)
Spory trynitarne
Punkt wyjścia: I Jan 5,7-8 (tzw. comma Johanneum)
Albowiem trzej są, którzy świadczą na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są. 8A trzej są, którzy świadczą na ziemi: Duch i woda, i krew, a ci trzej ku jednemu są.
Subordynacjonizm (Orygenes)
Modalizm
Patrypasjonizm
Sabelianizm (Ojciec, Syn i Duch są maskami – prosope – Boga)
Grzegorz z Nazjanzu (329-390)
Bóg
Istota Boga jest dla nas, którzy mamy ciała, niepoznawalna. Cielesność bowiem sprawia, że całe nasze poznanie spoczywa na wyobrażeniach.
Jedynym sposobem poznawania Boga jest droga negatywna – teologia apofatyczna (przecząca)
Bóg nie jest ciałem, bo wszelka rzecz cielesna jest złożona, a wszystko, co złożone nosi w sobie zarodki rozkładu.
Bóg jest niezrodzony
Bóg jest nieprzemijający
Wiemy jednakowoż, że Bóg:
Jest bytem (Tak się przedstawił Mojżeszowi – mówiąc: jestem tym, który jest:
„Albowiem całe bytowanie skupił w sobie i posiada je bez początku i bez końca, jak jakieś niezmierzone i nieograniczone morze bytu, przekraczające wszelkie pojęcie czasu i natury” (Mowa 38,7).
Istnieje ponad czasem – jest on wiecznością:
„Wieczności, która nie jest ani ruchem żadnym, ani biegiem słońca, nie da się podzielić ani zmierzyć tak jak właśnie dzielimy czas” (Mowa 29,3).
Byty duchowe, które Bóg stworzył żyją w wiekach (aidia – aevum).
Bazyli Wielki (330-379)
Uzgadnia twierdzenia teologii z twierdzeniami (ówczesnego) przyrodoznawstwa.
Ugruntowuje terminologię substancji (ousia) i jej hipostaz (hypostaseis) w odniesiuniu do Boga.
Sprzeczne wewnętrznie jest pojęcie materii pierwszej jako będącej czymś, ale jednocześnie niczym.
Grzegorz z Nyssy (335-394)
Antropologia filozoficzna
Człowiek jest pomostem pomiędzy światem cielesnym i duchowym
Dusza jest zasadą ale i SUBSTANCJĄ ożywiającą ciało:
„Dusza to stworzona, żywa i rozumna substancja udzielająca organicznemu i zdolnemu do doznań ciału siły życiowej i doznaniowej”.
Grzegorz odrzuca doktrynę o preegzystencji i wędrówce dusz.
Doktryna preegzystencji prowadzi do monizmu, bo zaciera różnicę pomiędzy rodzajami dusz.
Dusza w jakimś sensie tworzy sobie ciało z elementów, z którymi jest potem po wieczność związana.
Człowiek jest mikrokosmosem, a ludzki umysł spełnia w nim rolę porządkującą, tak jak umysł Boży porządkuje makrokosmos.
Człowiek czyni zło, bo źle wybiera, a nie wybiera zło:
„Wszelka zaś nieprawość charakteryzuje się brakiem dobrego, jako że zło nie istnieje samo przez się i nie daje się rozważyć jako byt. Albowiem żadne zło nie leży samo przez się poza wyborem wolnej woli, lecz nazywa się tak przez to, że nie jest dobrem. A czego nie ma, to nie istnieje; stwórca zaś tego, co nie istnieje, nie jest tym, który stworzył rzeczy istniejące”.
„Skoro zaś każdy może dowolnie patrzeć lub nie patrzeć, gdy światło błyszczy czysto z pogodnego nieba, to nie słońce jest przyczyną tego, że ktoś nie chce patrzeć”.
Nauka o Trójcy
Tak jak mamy jedną ideę człowieka, ale wielu ludzi, tak mamy trzy osoby Boskie, ale jednego Boga.
Immaterializm
Jakości są niematerialne, a więc i rzeczy z nich złożone są niematerialne.
Byt niematerialny może tworzyć tylko bytu niematerialne.
Św. Augustyn (354-430)
Życie
373 – Zapoznał się z Hortensjuszem Cycerona
„W ich towarzystwie studiowałem w owych niedojrzałych jeszcze latach książki poświęcone sztuce oratorskiej, w której chciałem zabłysnąć, aby dogodzić marnym ambicjom mojej próżności ludzkiej. W zwyczajnym porządku studiów natrafiłem wówczas na jedną z książek autora imieniem Cycero, którego styl podziwiają wszyscy bardzo, a jego ducha — już nie tak. Książka ta zawiera zachętę do filozofii, a nosi tytuł Hortensjusz. To właśnie ona zmieniła uczucia moje i ku Tobie, Panie, zwróciła moje modlitwy, i nowe, odmienne wzbudziła we mnie życzenia i pragnienia. Przed mymi oczyma zmarniały nagle wszystkie ambicje światowe. Niewiarogodnym wprost żarem serca zacząłem tęsknić do nieśmiertelności, jaką daje mądrość. I już się zacząłem podnosić, aby do Ciebie wrócić. Nie do kształcenia stylu (chociaż na taki właśnie cel łożyła środki materialne moja matka w owym dziewiętnastym roku mego życia, gdy ojciec już od dwóch lat nie żył) — nie do kształcenia stylu posługiwałem się tą książką. Wywarła na mnie wpływ nie stosowanym w niej sposobem mówienia, ale tym, co mówiła. Jak gorąco pragnąłem, Boże mój, o, jakże ja pragnąłem odlecieć od rzeczy ziemskich do Ciebie! A nie wiedziałem, co czyniłeś ze mną; w Twojej mocy jest mądrość. Umiłowanie zaś mądrości, jakie we mnie rozniecała ta książka, nosi greckie miano: filozofia” (Cnf III,4).
Problem, który miała rozwiązać filozofia, to problem życia w wrogim świecie:
„Dokądkolwiek człowiek chciałby pójść — jeśli nie zwróci się do Ciebie, wszędzie go dopada i przygważdża cierpienie, choćby nawet chwytał się rzeczy pięknych, ale takich, które są poza Tobą i poza jego duszą” (Cnf IV 10).
Dziewięć lat spędza wśród manichejczyków.
Manichejczycy rozwiązywali problem zła odwołując się do następujących twierdzeń:
W świecie trwa wieczna walka pomiędzy zasadami światła i ciemności.
Nasze dusze są okruchami światła uwięzionymi w ciemności świata materialnego.
Dzięki wglądowi i ascezie możemy w przeciągu kilku żywotów uwolnić się od ciemności i powrócić do Światła, którego jesteśmy częścią.
Do manicheizmu zniechęciło Augustyna spotkanie z biskupem manichejskim Faustusem.
Po odejściu od manicheizmu Augustyn pozostawał pod wpływem sceptycyzmu akademickiego:
„Zgodnie więc z zasadą, jaką się przypisuje akademikom, wątpiłem we wszystko i trwałem zawieszony między różnymi teoriami. Od manichejczyków jednak postanowiłem odejść. Uważałem, że w okresie wątpienia nie powinienem pozostawać w tej sekcie, skoro tezy niektórych filozofów bardziej mi trafiały do przekonania niż jej wierzenia”.
Spotkanie z Ambrożym z Mediolanu zbliża Augustyna do platoników (384 r.):
„Najpierw postanowiłeś okazać mi, jak się pysznym sprzeciwiasz, a pokornych obdarzasz łaską i jak wielkim przejawem Twego miłosierdzia było wskazanie ludziom drogi pokory, gdy Słowo Twoje stało się ciałem i pośród ludzi zamieszkało. Posłużyłeś się pewnym człowiekiem, którego pycha była wprost niesamowita, aby mi podsunął książki platoników przełożone z greki na łacinę”. [najprawdopodobniej chodzi tutaj o dzieła PorFilozofia i religiaiusza i Plotyna]
Augustyn dopatruje się w platonizmie treści chrześcijańskich: „Przeczytałem w nich — wprawdzie nie w takich słowach, ale taką właśnie treść, i to wspartą wieloma różnymi argumentami — że na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo; Ono było na początku u Boga; wszystko się przez Nie stało, a bez Niego nic się nie stało. Co stało się, w Nim jest życiem. A życie było światłością ludzi, a światłość w ciemnościach świeci, a ciemności jej nie ogarnęły”.
W Państwie Bożym Augustyn potwierdza wysokie mniemanie jakie powziął na temat filozofii platońskiej: „Jeśli tedy Platon mędrcem nazwał naśladowcę, poznawcę i miłośnika Boga owego, którego uczestnictwo daje człowiekowi szczęście, to po cóż mamy roztrząsać innych zdania? Żaden inny tak się nie zbliżył do nas, jako ci (platonicy)” (CD VIII 5).
Nieznana Matka Adeodata
Augustyn pozostaje w monogamicznym wolnym związku z kobietą, której nigdy nie wymienia z imienia przez trzynaście lat.
Rozstaje się z nią pod wpływem matki, która szuka dla syna odpowiedniego matrimonium, podczas, gdy jego dotychczasowa towarzyszka składa śluby czystości.
Umiera podczas oblężenia Hippony przez Wandalów
Epistemologia
Poznanie zmysłowe samo należy do duszy, a nie do ciała. Nawet na najniższym poziomie poznanie ma charakter niecielesny:
„[Rzeczy cielesne] nie dlatego nazywają się zmysłowe, że wrażenia zmysłowe otrzymują, lecz że same pod zmysły podpadają” (CD XI).
Poznanie zmysłowe jest poznaniem ciała przez duszę, a nie oddziaływaniem ciała na duszę. To ostatnie jest niemożliwe, ze względy na porządek doskonałości, w którym dusz jest powyżej ciała.
Aby wyjść poza poszczególne wrażenia i zbudować obraz złożonej rzeczy zmysłowej, a w szczególności takiej, która trwa w czasie musimy użyć pamięci, która w tym przypadku jest światłem rozumu umożliwiającym postrzeganie.
Myśli są tym, co w człowieku najbardziej wewnętrzne. Gdy uczymy się albo rozmawiamy słowa wywołują w nas wspomnienie myśli, które wydobywamy dzięki temu na powierzchnię świadomości.
Augustyn odrzuca zarówno Platoński innatyzm, jak i tezę o preegzystencji dusz, w związku z czym musiał w inny sposób wyjaśnić zarówno obecność idei w duszy, jak i fakt, że pomiędzy ludźmi możliwa jest komunikacja.
Przyjmuję teorię ILLUMINATYZMU, zgodnie z którą światło rozumu, dzięki któremu myślimy pochodzi od Boga, albo raczej jest Bogiem.
„Z samego zaś źródła prawdy spływa wezwanie jakieś, które nas napomina, abyśmy o Bogu myśleli, abyśmy Go szukali, abyśmy, przełamawszy wszelką oziębłość, Jego tylko pragnęli. Jest to światłość, którą w oczy dusz naszych zlewa owo tajemnicze Słońce. Od Niego pochodzi każda myśl prawdziwa którą możemy tu wypowiedzieć, chociaż nawet oczy nasze niezupełnie wzrok odzyskały albo niedawno dopiero się otworzyły i lękamy się jeszcze śmiało zwrócić się ku Niemu i wprost na Nie spojrzeć” (DVB 35).
Ontologia:
Bóg
Punktem wyjścia nauki Augustyna jest koncepcja niematerialnego Boga, który jest źródłem wszelkiego istnienia.
Kontrastując to, co duchowe z tym, co podpada pod zmysły Augustyn stwierdza, że temu ostatniemu brakuje tego, czego szukamy, szukając szczęścia, a mianowicie trwałości i charakteru wspólnotowego.
„Rozproszeniem jest życie moje, lecz prawica Twoja ocaliła mnie w moim Panu, Synu Człowieczym, będącym Pośrednikiem między Tobą jedynym a nami wieloma — ocaliła mnie wieloma sposobami i pośród wielu prób, abym przez Niego mógł uchwycić to, w co sam też zostałem uchwycony, i abym się skupił z rozproszenia moich dni dawnych, dążąc do jednej tylko rzeczy, a przeszłość odrzuciwszy w zapomnienie — nie rozproszony, lecz świadomie zwrócony ku temu, co jest przede mną, a nie ku temu, co tylko nastanie i przeminie. Nie w rozproszeniu, ale w skupionej woli zmierzam do palmy powołania ku wyższemu życiu, w którym usłyszę pieśń chwały Twej i będę patrzył na Twoją piękność, która ani nie nastaje, ani nie przemija. Teraz lata moje pośród szlochu płyną. Ty, Panie, pociechą jesteś moją. Ty, Ojcze mój, wieczny jesteś. Jam zaś rozerwany między różne dziedziny czasu, których układu nie znam. Myśli moje, najgłębsze życie duszy mej rozdzierają burzliwe przemiany, dopóki w Ciebie nie wpłynę, oczyszczony już, stopiony w ogniu Twej miłości” (Cnf XI).
Świat zmysłowy nie jest jednak zły. To raczej nasz sposób jego ujmowania wyłączający wszystko inne sprawia, że staje się on dla nas źródłem nieszczęścia:
„Dla ciebie w ogóle nie ma zła, i nie tylko dla ciebie, lecz i dla Twego stworzenia jako całości, bo poza Tobą nie ma niczego, co mogłoby się wedrzeć do stworzenia i zepsuć ład, jaki w nim ustanowiłeś. W niektórych jednak częściach tworzenia istnieją pewne rzeczy, które uważamy za złe, gdyż nie harmonizują z innymi rzeczami. Ale są jeszcze inne, takie, z którymi one harmonizują — a więc i one są dobre; takie w samych sobie rzeczy te są dobre. I wszystkie rzeczy, które się z sobą nawzajem nie zgadzają, harmonizują z niższą częścią świata, którą nazywamy ziemią; niebo jest chmurne i wietrzne, lecz właśnie takie jest odpowiednie dla ziemi” (Cnf VII 13).
DOWÓD NA ISTNIENIE BOGA
Skoro możesz się mylić, to niewątpliwie sam musisz istnieć (jako świadomość).
„[…] gdybyś nie istniał, z pewnością nie mógłbyś w ogóle mylić się” (De libero arbitro II, 3, 7).
Mylimy się i poznajemy prawdę przy pomocy rozumu, który jest najwyższą władzą w człowieku.
Ponad rozumem jednak stoi prawda, która osądza rozum. Rozum poznający jest podporządkowany jako czemuś wyższemu od siebie ideom, które od niego nie zależą.
Owa Prawda jest Bogiem, lub od Boga się wywodzi:
„[…] Zgodziłeś się, że jeżeli udowodnię, iż istnieje byt wyższy od naszego rozumu, uznasz w nim Boga, pod warunkiem, że nie ma już niczego wyższego nad tym bytem. Przyjmując twoją zgodę powiedziałem, że wystarczy udowodnić mi to pierwsze, bo jeśli nie istnieje nic wyższego, sama prawda jest Bogiem; jeśli zaś istnieje, to właśnie to jest Bogiem. Tak czy owak, nie będziesz mógł zaprzeczyć, że jest Bóg. To jest właśnie zagadnienie, które postanowiliśmy rozważyć i omówić” (De libero arbitro II 15).
Uczestnictwo i egzemplaryzm
Zasada uczestnictwa: Nic nie może samo siebie doskonalić, bo nie może sobie dać tego, czego nie ma.
Zasada egzemplaryzmu: świat jest stworzony na wzór idei znajdujących się w umyśle Boga.
Stworzenie
Bóg jest stwórcą świata, który stwarza wraz z przestrzenią i czasem:
„Bóg jest przedwieczny, jako stwórca wieków”(De Genesi contra manicheos I 2).
Czas jest pewną rozciągłością, ale rozciągłością duszy – jest jakby samą zmiennością, którą Bóg stwarza na początku jako pierwotne tworzywo świata:
„[…] Wprawdzie zdrowy rozum mi podszeptywał, że jeśli chcę sobie wyobrazić coś rzeczywiście bezkształtnego, muszę temu odjąć wszelkie ślady jakiegokolwiek kształtu; lecz nie mogłem sobie czegokolwiek tak zupełnie bezkształtnego wyobrazić. Łatwiej by mi było przyjąć, że coś, co nie ma żadnego kształtu, w ogóle nie istnieje, niżeli sobie wyobrazić coś pośredniego między formą a nicością, nie będącego ani czymś ukształtowanym, ani nicością, pojąć coś bezkształtnego, graniczącego z nicością. Wreszcie moja myśl przestała o to pytać moją wyobraźnię, pełną obrazów ciał ukształtowanych, które dowolnie zmieniała i urozmaicała. Zamiast tego zwróciłem uwagę na same ciała i starałem się głębiej wniknąć w ich zmienność, wskutek której przestają być tym, czym przedtem były, i zaczynają być tym, czym przedtem nie były. Podejrzewałem, że owo przejście z kształtu do kształtu dokonuje się poprzez pewnego rodzaju bezkształtność, a nie poprzez nicość. (Cnf)
Czas jednak nie istnieje poza umysłem:
„Z tego, co się rzekło, wynika najwyraźniej, że ani przyszłość, ani przeszłość nie istnieje. I właściwie nie należałoby mówić, że istnieją trzy dziedziny czasu — przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Może ściślejsze byłoby takie ujęcie, że istnieją następujące trzy dziedziny czasu: obecność rzeczy minionych, obecność rzeczy teraźniejszych obecność rzeczy przyszłych. Jakieś tego rodzaju trzy dziedziny istnieją w duszy; ale nigdzie indziej ich nie widzę. Obecnością rzeczy przeszłych jest pamięć, obecnością rzeczy teraźniejszych jest dostrzeganie, obecnością rzeczy przyszłych — oczekiwanie” (Cnf).
Stworzenie dzieli się na dwie części: ziemską – niższą i duchową – wyższą:
„Stworzyłeś niebo nad niebiosami i ziemię – dwie różne dziedziny: jedną blisko ciebie, drugą blisko nicości; jedną, którą tylko Ty przerastasz, i drugą, od której niczego niższego nie ma”. (Cnf)
Stworzenie odbywa się na dwóch etapach: najpierw Bóg stwarza świat w całości, a potem wytwarza racje zarodkowe wszystkich rzeczy, które nie istnieją na początku:
„Tak samo bowiem jak matki są płodem brzemienne, tak i świat jest brzemienny przyczynami powstawania bytów” (DT III).
Człowiek
Człowiek został przez Boga stworzony dwukrotnie: raz jako ciało, raz jako dusza.
„A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!» Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną”. (Genesis I)
„Gdy Pan Bóg uczynił ziemię i niebo, nie było jeszcze żadnego krzewu polnego na ziemi, ani żadna trawa polna jeszcze nie wzeszła – bo Pan Bóg nie zsyłał deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by uprawiał ziemię i rów kopał w ziemi3, aby w ten sposób nawadniać całą powierzchnię gleby – wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia4, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą” (Genesis II).
Dusza jest substancją kierującą ciałem.
„Zdaje mi się, że jest to pewna substancja rozumna, przysposobiona do kierowania ciałem” (De moribus ecclesiae).
Augustyn definiuje człowieka jako istotę cielesno-duchową, ale jednocześnie utożsamia człowieka z duszą:
„Człowiek, jak sam widzi, jest duszą rozumną używającą śmiertelnego i ziemskiego ciała” (De moribus ecclesiae).
Dusza poznaje samą siebie na drodze introspekcji będącej swego rodzaju rozumną wizją (visio intelectualis).
Etyka
Eudajmonionizm – celem człowieka jest szczęście:
„Jakże więc szukam Ciebie, Panie? Gdy szukam Ciebie, mojego Boga, szukam życia szczęśliwego. Będę Cię szukał, by dusza moja żyć mogła. Ciało me żyje dzięki mojej duszy, a dusza żyje dzięki Tobie. Jakże więc mam szukać owego szczęśliwego życia? Nie posiądę go, dopóki nie będę mógł słusznie powiedzieć: „Oto jest wszystko, czego pragnę; szczęście jest tu””(Cnf).
Szczęście człowieka polega na znalezieniu właściwiej dla niego miary, to zaś oznacza zdobycie mądrości:
„A zatem umiarem duszy, to jest właściwą jej miarą, jest mądrość. Jest bowiem oczywiste, że mądrość jest przeciwieństwem głupoty, głupota to niedostatek, a niedostatku przeciwieństwem jest pełnia: mądrość zatem jest pełnią. W pełni zaś jest umiar, czyli miara właściwa, właściwą więc miarą duszy jest mądrość. Dlatego też świetne jest i słuszną cieszy się sławą to powiedzenie: „Najbardziej pożyteczną w życiu zasadą – strzec się we wszystkim nadmiaru”. Na początku dzisiejszej rozmowy powiedzieliśmy, że jeśli stwierdzimy, iż nieszczęście jest tym samym co niedostatek, za szczęśliwego uznamy człowieka, który nie odczuwa niedostatku. To już stwierdziliśmy. A zatem „być szczęśliwym” znaczy „nie odczuwać niedostatku”, czyli być mędrcem. Jeżeli teraz zapytacie, czym jest mądrość, to nasze rozumowanie dato wam już odpowiedź o tyle jasną i dokładną, o tle było to obecnie możliwe. Mądrość jest przeto właściwą miarą duszy – jej równowagą. Obdarzona nią dusza nie przekracza stosownych granic, ale też nie zamyka się w ciasnocie, która pełni objąć nie może. Otóż granice te przekracza dusza wtedy, gdy oddaje się rozkoszy, ambicji, pysze i innym tego rodzaju uczuciom i występkom, w których nieszczęśni, nieumiejący się opanować ludzie widzą źródło radości i potęgi. Zacieśnia zaś duszę niski strach, smutek, chciwość i wiele innych uczuć – wszystko to, co unieszczęśliwia ludzi, jak to sami nieszczęśliwi wyznają. Kiedy natomiast dusza pogłębia mądrość, którą znalazła; kiedy – użyję tu słów tego chłopca – do niej jest cała zwrócona; kiedy nie dbając o marności tego świata, nie zwraca się do bożyszczy zwodniczych, które – jeśli tylko dusza znajdzie w nich upodobanie – zazwyczaj odrywają ją swoim ciężarem od Boga i w przepaść strącają – wówczas to nie potrzebuje się obawiać żadnego przekroczenia miary, a zatem żadnego niedostatku i żadnego też nieszczęścia. Właściwą sobie miarę, to jest mądrość, posiada więc każdy człowiek szczęśliwy” (DVB 33).
Właściwą miarą dla człowieka jest Bóg:
„Jakaż zaś jest mądrość godna swego imienia, jeżeli nie mądrość Boża? Wiemy także z Objawienia, że Syn Boży jest właśnie Mądrośdą Bogaci że Syn Boży jest prawdziwie Bogiem. Każdy zatem człowiek szczęśliwy posiada Boga – a na to już dawniej, na początku tej uczty wszyscyśmy się zgodzili. Ale czy uważacie mądrość za coś innego niż prawdę? Przecież i to także zostało powiedziane: „Jam jest Prawda”‚. Jeżeli zaś mądrość jest prawdą, to stała się nią ona przez jakąś miarę najwyższą, a miara ta jest jej źródłem i celem, do którego wraca, kiedy osiągnie doskonałość. A ponad miarę najwyższą nie ma żadnej innej miary, bo jeśli miara najwyższa jest miarą przez miarę najwyższą, to sama przez siebie jest miarą. Miara najwyższa musi być również miarą prawdziwą. Jak zatem źródłem prawdy jest miara, tak miarę poznajemy przez prawdę. Nie może być nigdy ani prawdy bez miary, ani miary bez prawdy. Któż jest Syn Boży? Powiedziane jest: Prawda. Któż jest ten, który nie ma ojca? Któż by inny, jeśli nie owa Miara Najwyższa? Szczęśliwy jest zatem każdy człowiek, który przez Prawdę doszedł do Miary Najwyższej” (DVB 34).
Utrzymywanie owej miary w czynach, czyli umiarkowanie, nazywamy cnotą.
Wolna wola.
Wola jest sprawcą zła wtedy, kiedy robi ZŁY UŻYTEK z dóbr:
„Bo nie jest ona sprawcza, czyli czyniąca, lecz odczyniająca, tak jak i zła wola nie jest czynieniem, lecz odczynieniem, odstąpieniem” (CD).
Zło nie jest substancją:
„Wszystko więc, co istnieje, jest dobre. A owo zło, którego pochodzenie chciałem odkryć, nie jest substancją. Gdyby bowiem było substancją, byłoby dobrem. Byłoby przecież albo substancją niezniszczalną, czyli dobrem wysokiego rzędu, albo substancją zniszczalną, która nie mogłaby ulec zepsuciu, gdyby nie była dobra” (Cnf).
Zło rodzi się wtedy, gdy kieruje się na coś innego niż Bóg:
„A jednak sławić Ciebie pragnie ta cząstka świata, któryś stworzył. Ty sprawiasz sam, że sławić Cię jest błogo. Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie”(Cnf).
Aby przezwycężyć złe tendencje potrzebna jest łaska Boża, ta zaś WYMAGA istnienia wolnej woli jako swojego przedmiotu.
FILOZOFIA I RELIGIA 3 – Przełom epok
Boecjusz (480-524)
Przełożył części dzieł Arystotelesa oraz Isagogę PorFilozofia i religiaiusza na łacinę
W swoich pracach stosował kategorie typowe dla perypatetyzmu, przez co przygotował grunt pod przyjęcie doktryn Arystotelesa w późnym średniowieczu
Wprowadził klasyczną definicję osoby: naturae rationalis individua substantia
Kasjodor (477-565)
W swoim dziełach Institutiones Divinarum et Saecularium Litterarum i De Artibus ac Disciplinis Liberalium Litterarum dał wzorzec kształcenia przyjęty przez średniowieczne
Pseudo-Dionizy Aeropagita (przełom V i VI wieku)
Droga twierdząca (kataphatike) prowadząca do Boga
Doskonałości, które dostrzec możemy w stworzeniach występują też w Bogu, aczkolwiek bez braków
Bóg jest DOBRY, JEDEN, ŻYWY, WSZECHMOCNY, MĄDRY itd.
Dobro
Światło
Piękno
Jeśli jednak Bóg podpada w jakimś sensie pod te imiona, to jednak przysługują mu one w sensie, który wykracza poza treść, jaką my im nadajemy.
Droga przecząca (apophatike) prowadząca do Boga
Budujemy sobie obraz Boga odrzucając wszystko to, co nie zgadza się z jego istotą
„[…] zanegowanie lub usunięcie wszystkich rzeczy, które są – dokładnie tak jak w przypadku ludzi, którzy rzeźbiąc posąg w marmurze usuwają wszelkie przeszkody zaciemniające jasne dostrzeżenie ukrytego obrazu, by przez to samo odrzucenie odsłonić ukryty posąg w jego ukrytym pięknie”
U końca drogi przeczącej czeka na nas CIEMNOŚĆ NIEWIEDZY
„[Człowiek] rezygnuje z wszelkich ujęć rozumu i zostaje pochłonięty przez to, co jest całkowicie niepojęte i niewidzialne (…) zjednoczony (…) z Nim, który jest całkowicie niepoznawalny”
W swojej nauce dotyczącej TRÓJCY ŚWIĘTEJ Pseudo-Dionizy pozostaje pod wpływem Proklosa (a wcześniej Jamblicha), który wbrew Plotynowi twierdził, że na szczycie Byt Najwyższy przekracza najwyższe określenia Jedna, Dobra i Prawdy. Podobnie też określenia takie jak troisty albo jedyny stosują się do niego tylko w sposób niedoskonały
„[…] stosujemy tytuły «Trójcy» i «Jedności» do tego, co jest ponad wszelkimi tytułami, wypowiadając w formie Bytu to, co jest iponad bytem (…)(Transcendentny Pan Bóg) nie ma imienia, nie można Go też pojąć rozumem… Nie przypisujemy Mu nawet tytułu «Dobroci», bo nie sądzimy, by to było stosowne (…) [Bóg] „nie jest jednością ani dobrocią, ani Duchem, ani Synostwem, ani Ojcostwem (…) ani nie należy do kategorii nieistnienia lub do kategorii istnienia”
Koncepcja STWARZANIA ŚWIATA jest u Pseudo-Dionizego zasadniczo emanacyjna, choć łączy ją chrześcijańską wizją stworzenia.
Pseudo-Dionizy głosi PRYWATYWNĄ TEORIĘ ZŁA zgodnie z którą zło jest brakiem dobra, posuwają się nawet do twierdzenia, że
„Stąd też to tkwi nie w diabłach lub w nas jako zło, a jedynie jako niedostatek lub brak doskonałości przysługujących nam cnót”
„[…] Żadna siła naturalna nie jest złem; zło natury leży w niezdolności rzeczy do pełnienia swych naturalnych funkcji” (ThM).
Nie istnieje jedno źródło zła: „[…] dobro pochodzi od jednej uniwersalnej Przyczyny; zło od wielu cząstkowych braków”
Benedykt z Nursji (480-547)
W 529 roku Benedykt zakłada klasztor na Monte Cassino w miejscu dawnego kultu pogańskiego.
Reguła benedyktyńska – Ora et labora
Prolog
Słuchaj, synu, nauk mistrza i nakłoń [ku nim] ucho swego serca. Napomnienia łaskawego ojca przyjmuj chętnie i wypełniaj skutecznie, abyś przez trud posłuszeństwa powrócił do Tego, od którego odszedłeś przez gnuśność nieposłuszeństwa. Do ciebie więc kieruję teraz moje słowa, kimkolwiek jesteś ty, co wyrzekasz się własnych chęci, a chcąc służyć pod rozkazami Chrystusa Pana, prawdziwego Króla, przywdziewasz potężną i świętą zbroję posłuszeństwa.
Przede wszystkim, gdy coś dobrego zamierzasz uczynić, módl się najpierw gorąco, aby On sam to do końca doprowadził
Powstańmy więc wreszcie, skoro Pismo Święte zachęca nas słowami: Teraz nadeszła dla nas godzina powstania ze snu
Pośród licznego tłumu, któremu Pan mówi te słowa, szuka On sobie współpracownika i raz jeszcze powtarza: Któż jest człowiekiem, co miłuje życie i pragnie widzieć dni szczęśliwe? (Ps 33,13 Wlg). Jeśli słysząc to, odpowiesz: „Ja”, rzecze ci Bóg: Skoro chcesz mieć prawdziwe i wieczne życie, powściągnij swój język od złego, od słów podstępnych twe wargi. Odstąp od złego, czyń dobro; szukaj pokoju, idź za nim
Tacy ludzie, pełni bojaźni Pańskiej, nie wpadają w zarozumiałość, gdy widzą, że dobrze postępują. Uważają bowiem, że nawet to dobro, jakie w nich jest, nie z własnej ich mocy, lecz od Pana pochodzi.
Gdy będziesz postępował naprzód w życiu wspólnym i w wierze, serce ci się rozszerzy i pobiegniesz drogą przykazań Bożych z niewysłowioną słodyczą miłości.
Droga do zbawienia
Przede wszystkim kochać Boga z całego serca, z całej duszy i z całej mocy, następnie bliźniego, jak siebie samego.
Następnie: nie zabijać.
Nie cudzołożyć.
Nie kraść.
Nie pożądać.
Nie świadczyć fałszywie.
Szanować wszystkich ludzi.
Wyrzekać się samego siebie, aby iść za Chrystusem.
Ciało poskramiać.
Nie szukać przyjemności.
Kochać post.
Ubogich wspierać.
Nagich przyodziewać.
Chorych nawiedzać.
Zmarłych grzebać.
Cierpiącym pomagać.
Smutnych pocieszać.
Zerwać ze sposobem postępowania tego świata.
Niczego nie przedkładać nad miłość Chrystusa.
Nie działać pod wpływem gniewu.
Nie zachowywać urazy.
Nie kryć w sercu podstępu.
Nie dawać fałszywego znaku pokoju.
Nie schodzić z drogi miłości.
Prawdę wyznawać sercem i ustami.
Złem za zło nie odpłacać.
Krzywdy nie wyrządzać, a wyrządzone cierpliwie znosić.
Miłować nieprzyjaciół.
Złorzeczącym nie złorzeczyć, ale raczej ich błogosławić.
Dla sprawiedliwości znosić prześladowanie.
Nie być pysznym.
Ani pijącym zbyt dużo.
Ani żarłokiem.
Ani ospałym.
Ani leniwym.
Nie szemrać.
Nie obmawiać.
Nadzieję swoją w Bogu pokładać.
Widząc w sobie jakieś dobro, przypisywać je Bogu, nie sobie.
Zło zaś uznawać zawsze za własne dzieło i sobie je przypisywać.
Lękać się dnia sądu.
Drżeć przed piekłem.
Całą duszą pragnąć życia wiecznego.
Śmierć nadchodzącą mieć codziennie przed oczyma.
W każdej chwili strzec swego postępowania.
Uważać za rzecz pewną, że Bóg patrzy na nas na każdym miejscu.
Złe myśli przychodzące do serca natychmiast rozbijać o Chrystusa i wyjawiać je ojcu duchownemu.
Strzec ust swoich od złej i przewrotnej mowy.
Nie mieć upodobania w wielomówstwie.
Nie wypowiadać słów czczych lub pobudzających do śmiechu.
Nie lubować się w nadmiernym lub głośnym śmiechu.
Słuchać chętnie czytania duchownego.
Często znajdować czas na modlitwę.
Dawne swoje grzechy codziennie ze łzami i wzdychaniem na modlitwie wyznawać Bogu.
A na przyszłość poprawić się z tych grzechów.
Nie spełniać zachcianek ciała.
Nienawidzić własnej chęci.
Poleceń opata we wszystkim słuchać, nawet jeśliby on, co nie daj Boże, sam inaczej postępował, mając wówczas w pamięci ten nakaz Pana: Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie (Mt 23,2).
Nie pragnąć, by nas nazywano świętymi, zanim nimi zostaniemy; lecz najpierw świętym zostać, by nazwa ta odpowiadała prawdzie.
Przykazania Boże codziennie w czynach wypełniać.
Kochać czystość.
Nikogo nie nienawidzić.
Nie zazdrościć.
Nie czynić niczego z zawiści.
Nie lubić kłótni.
Unikać wyniosłości.
Starszych szanować.
Młodszych miłować.
W duchu miłości Chrystusowej modlić się za nieprzyjaciół.
Jeśli zdarzy się jakaś kłótnia, pojednać się przed zachodem słońca.
I nigdy nie tracić ufności w miłosierdzie Boże
Autarkiczne gospodarczo opactwa powstają w całej Europie
W 575 roku do klasztoru wstąpił Grzegorz, przyszły papież Grzegorz Wielki.
Encyklopedie wczesnośredniowieczne
Izydor z Sewilli (560-636)
Originum seu Etymologiarum libri XX – pozycja obowiązkowa każdej średniowiecznej biblioteki klasztornej
Beda Czcigodny (673-735)
De metrica arte, De schematibus in tropibus Sacrae Scripturae, Liber de orthographia alphabeti
Uczeń Bedy, Egbert założył szkołę w York, z której wywodził się Alkuin
Odrodzenie Karolińskie
Karolingowie
Majordomus – coś na kształt pierwszego ministra z czasów Ludwika XIII.
Zależność papiestwa od cesarzy wschodnich
Spór ikonoklastyczny
Lombardowie jako zagrożenie dla papiestwa
Karol Młot (686-741) pokonuje arabów pod Poitiers (732)
Pepin III składa z tronu, za zgodą papieża i w zamian za obronę, ostatniego Merowinga.
Karol Wielki (747-814), syn Pepina III i wnuk Karola Młota, po śmierci ojca i trzyletnim okresie współrządzenia z bratem Karlomanem, w przejmuje w 771 roku władzę nad państwem Franków, a 25 XII 800 zostaje ukoronowany na cesarza.
Karol podejmuje trud zreformowania szkolnictwa.
Sprowadza na swój dwór włoskich gramatyków: Piotra z Pizy i Pawła Warnefrida Diakona.
Do państwa Franków przybywają też Hiszpanie: Agobard, późniejszy arcybiskup Lyonu, Theodulf – gramatyk i poeta łaciński.
Świadectwo Einharda:
„Sztuki wyzwolone gorliwie uprawiał, uczonych miał w wysokim poszanowaniu i otaczał ich wielkimi honorami. Gramatyki uczył się u starego Piotra z Pizy, diakona, w innych naukach był jego mistrzem Albinus (prawdziwe jego imię było: Alkuin), również diakon, pochodzenia saksońskiego, z Brytanii, człowiek wszechstronnej wiedzy; u niego uczył się retoryki i dialektyki, głównie zaś astronomii, której najwięcej czasu i trudu poświęcał. Uczył się sztuki liczenia i z niezwykłą pilnością i ciekawością badał bieg gwiazd. Próbował i pisać; w tym celu miał zawsze pod poduszką tabliczki i kartki, żeby w wolnej chwili przyzwyczajać rękę do kreślenia liter. Lecz nie na wiele się przydał ten trud niewczesny i tak późno zaczęty”.
W roku 782 kierownictwo szkoły pałacowej w Akwizgranie przejął Alkuin z Yorku
Alkuin wywodził się ze szkoły, której pierwociny wiążą się z postacią Teodora z Tarsu, mnicha greckiego, który od roku 669 rozwijał szkołę w Canterbury, a z której tradycje kontynuował Beda Czcigodny.
Alkuin okazuje się wybitnym nauczycielem, a swoje talenty dydaktyczne uwidacznia w swojej pracy w opactwie św. Marcina w Tours.
Szkolnictwo dzieliło się na dwie grupy: szkoły biskupie (kapitulne) i klasztorne.
Hraban Maur (776-856) tworzy kolejną wielką encyklopedię średniowieczną De rerum naturis.
Jan Szkot Eriugena (810- 876)
Osoba
Był Irlandczykiem „z Erin”
Znał język grecki, co było znakiem rozpoznawczym mnichów irlandzkich
Działał w Szkole Pałacowej za Karola Łysego
Przełożył na łacinę dzieła Pseudo-Dionizego, Grzegorza z Nyssy i Maksyma Wyznawcy
Wziął udział w sporze o predestynację
Filozofia i wiara
Filozofia nie sprzeciwia się powadze religii
„Niech żadna prawda nie odstrasza cię od tego, czego uczy rozumna rada słusznej kontemplacji. Prawdziwa powaga nie sprzeciwia się słusznemu rozumowi ani rozum powadze. Niewątpliwie bowiem jedno i drugie wypływa z tego samego źródła, mianowicie z boskiej mądrości”
Filozofia jest studiowaniem prawdziwej religii
O podziale natury
Termin „natura” obejmuje u Erigeny wszelką, w tym boską, rzeczywistość
DIALEKTYKA (dzielnie i łączenie gatunków i rodzajów) jest dla Eriugeny boskim planem stworzenia
„Owa sztuka, która dzieli rodzaje na gatunki i łączy gatunki w rodzaje, którą nazywamy dialektike, nie jest wynikiem działań ludzkich, lecz została umieszczona w rzeczywistości przez stwórcę wszystkich sztuk, które są prawdziwymi sztukami, i odkryta przez mędrców oraz wykorzystywana przez zręczne badanie dla pożytku rzeczy”
Filozofia Eriugeny bywa interpretowana jako panteizm
„Albowiem i stworzenie istnieje w Bogu i jest stwarzane w Bogu w sposób cudowny i niewyrażalny, który objawiając się czyni siebie niewidzialnego widzialnym, niepojętego pojętym i niepoznanego poznanym”
Podział Natury
„Podział natury dokonuje się przez cztery różnice, obejmujące cztery kategorie bytu: Pierwsza to natura, która stwarza, a nie jest stworzona; druga, która jest stworzona i sama tworzy; trzecia, która jest stworzona, ale sama nie tworzy, i czwarta, która ani nie jest stworzona, ani nie tworzy”
Natura tworząca, a niestworzona to Bóg
Natura tworząca, ale stworzona to idee: rodzaje i gatunki
„Gatunki lub formy, w których zostały umieszczone niezmienne racje wszystkich rzeczy mających powstać, zanim zaistniały”
Natura stworzona i nietworząca to rzeczy, które uzyskały byt przez idee
Natura niestworzona i nietworząca to Bóg jako cel (APOKATASTATYCZNA TEORIA ZBAWIENIA)
Podział niebytu, czyli wszystkiego tego, czego nie możemy pojąć ani zmysłami ani rozumem
Bóg: „Bóg nie wie, czym jest, ponieważ nie jest czymś, jest bowiem niepojęty dla siebie i wszelkiego intelektu”
Istoty rzeczy, które są dla nas niepoznawalne, albowiem poznajemy tylko przypadłości
Byt możliwy
Rzeczy zmienne
Kondycja ludzka po upadku, tj. po utracie podobieństwa do Boga, które stanowi istotę człowieczeństwa.
Utożsamienie Boga z naturą (Naturą?)
„Boża natura stwarza i jest stworzona. Jest stworzona przez samą siebie w przyczynach prymordialnych: gdy chce się wyłonić ze swej ukrytej natury, w której trwa nieskończona, radykalnie transcendująca wszystko, niepoznana nawet przez samą siebie” (DDN).
Wszystkie stworzenia, zarówno idee jak i rzeczy poszczególne są EPIFANIAMI niepoznawalnej Istoty Bożej.
Niepoznawalna istota Boża ukazuje nam się jako natura w rzeczach:
„Grecy stosują często physis jako ousia, i ousia jako physis. Własność tych słów jest taka: ousia, czyli istota może orzekać o tym, co nie niszczeje ani rośnie, ani maleje we wszelkim stworzeniu tak widzialnym, jak niewidzialnym; physis zaś to natura ze zrodzenia istoty w czasie, miejscu i jakiejś materii, która podlega zniszczeniu, rośnie, maleje i przyjmuje przypadłości. Ousia pochodzi od eimi, to znaczy „jest”, jego imiesłów rodzaju męskiego brzmi on, żeńskiego ousia, z czego pochodzi owia. Physis pochodzi natomiast od phyomai, co znaczy rodzić się lub sadzić. Wszelkie stworzenie, o ile tkwi w swoich racjach jest ousia, o ile zaś wchodzi w materię, staje się physis” (DDN).
Cały świat jest natury duchowej, ponieważ jest połączeniem własności.
Antropologia
Intelekt człowieka jest „warsztatem całego tworzenia”
Ze względu na rolę, jaką odgrywa intelekt ludzki w stworzeniu świata, grzech pierworodny miał katastrofalne skutki dla całego stworzenia.
Rajem jest pierwotna nie zniszczona natura ludzka
Doktryna powrotu
Etapy
Kontemplacja (theoria, theologia)
FILOZOFIA I RELIGIA 4 – Kryzys i odrodzenie – Narodziny scholastyki
Pornokracja
Trupi synod 897
Osądzenie i egzekucja wydobytego z grobu i ubranego w szaty pontyfikalne ciała papieża Ferozmusa.
Sergiusz III (904–911)
Dwukronie wybierany na papieża
Protegowany Teodory Teofilakty i kochanek jej córki, 15 letniej Marozji, z którą miał mieć syna, który później został papieżem Janem XI
Anastazy III (911–913)
Marionetka w rękach Teofilaktów
Lando (913–914)
Uczciwy papież rządził 6 miesięcy
Jan X (914–928)
Kreatura Teodory. Próbował się uwolnić spod władzy rodów, co doprowadziło do zamordowania na jego oczach jego brata.
Zrezygnował z urzędu
Zamordowany na polecenie Marozji
Leon VI (928–928)
Rządził 7 miesięcy – Marozja czekała na to, by osadzić na stolcu papieskim swojego syna
Stefan VII (928–931)
Osadzony na stolcu przez Marozję.
Pojmany i uduszony w więzieniu
Jan XI (931–935)
Przypuszczalny syn Marozji i Sergiusza III
Książę Alberyk II pojmał Marozję i Jana.
Marozja została zamordowana
Leon VII (936–939)
Kreatura Alberyka II
Porządny papież – odnowiciel monastycyzmu
Stefan VIII (939–942)
Kolena kreatura Alberyka II
Wspierał reformę kluniacką
Maryn II (942–946)
Kreatura Alberyka
Agapit II (946–955)
Kreatura Alberyka II
Jan XII (955–963 i ponownie 964)
Syn Alberyka II
Wybrany papieżem w wieku 18 lat
Zamienił Pałac Laterański w dom publiczny
Strącony ze stolca przez Ottona I pod wpływem ruchu cluniackiego
Umarł na udar mózgu podczas stosunku
Reformy zakonne
Reforma Cluniacka
Wilhelm Pobożny w 910 r. funduje opactwo benedyktyńskie w Cluny, uwalniając je od władzy swoich następców oraz nadając mu przywilej samodzielnego wybierania opata.
W Cluny wprowadzono surową regułę, która zobowiązywała zakonników do nieustającej modlitwy, zaś obowiązek pracy fizycznej spadał na nowicjuszy.
Opactwa benedyktyńskie gromadzące się wokół Cluny zostały oddane władzy mianowanych przez opata z Cluny przeorów, którzy raz do roku musieli się spotykać z w Cluny.
Cystersi
Robert z Molese (1027-1111) powołuje do życia nowe zgromadzenie zakonne, którego reguła wzorowana jest na regule św. Benedykta
Pierwsze opactwo organizuje się w okolicach wsi Citeau.
W 1113 roku do klasztoru wstępuje Bernard z Clairvaux.
Odrodzenie życia intelektualnego
Dialektycy i antydialektycy
Dialektycy (dialectici, sophisti, philosophi)
Anzelm z Besate
Berengar z Tours (1000-1088)
Zaprzeczał temu, żeby chleb i wino w rzeczywistości przeistaczało się w ciało i krew Chrystusa. Substancja nie może istnieć bez przypadłości.
Kiedy kapłan mówi: „Oto ciało moje”, to, co ma na myśli mówiąc „oto”. Czy ma na myśli chleb, czy ciało.
Temu stanowisku przeciwstawił się Lanfrank z Bec (1010-1089), który stwierdził, że przemiana substancjalna może się obyć bez przemiany przypadłości.
Antydialektycy
Piotr Damiani (1007-1072)
Filozofia jest służebnicą teologii:
„Znajomość […] tej sztuki ludzkiej, kiedy stosuje się ją do badania świętych tekstów, nie może rościć sobie bezczelnie prawa do nauczania, lecz jak służąca pani i sługa powinna spełniać swoje posługi, by nie pobłądziła wyprzedzając ją” (De divina omnipotentia).
Filozofia czysta to wymysł szatana
Dialektyka ma swoje zastosowanie w sprawach ludzkich. Tam natomiast, gdzie mowa o Bogu, musi ustąpić wierze.
Nawet powaga ojców nie może zmusić nas do uznania, że Bóg ma jakieś cechy, które są sprzeczne z tym, czego naucza wiara.
Przykład: Hieronim twierdzi, że Bóg nie może przywrócić kobiecie dziewictwa.
Damiani jako moralista
Ach, biada Ci, Stolico Apostolska, chlubo świata niegdyś, teraz, o biada, stajesz się kuźnią świętokupstwa: walą młoty w kowadła, kują diabelskie pieniądze.
Stanowisko umiarkowane – Lanfrank z Bec (1009-1089)
W sporze o przeistoczenie krytykował Berengara posługują się terminologią Arystotelesowską.
Przeistoczenie można zrozumieć jako zmianę przypadłości bez zmiany niewidzialnej substancji.
Anzelm z Canterbury (1033-1109)
Rozum i wiara
Wiara jest skarbem, który rozum może badać i czerpać z jego bogactwa.
„Nie staram się bowiem zrozumieć, abym uwierzył, ale wierzę, bym zrozumiał. Albowiem i w to wierzę, że jeżeli nie uwierzę, nie zrozumiem” (Proslogion I).
Fides quaerens intellectum
Credo, ut intelligam.
Monologion
Istnienie Boga można udowodnić odwołując się do istnienia cech względnych. Jeśli istnieją rzeczy względnie dobre, to musi istnieć rzecz bezwzględnie dobra i tę nazywamy Bogiem.
Ratio Anselmi
Anzlem poszukuje argumentu mistrzowskiego. Swoje opanowanie myślą o takim argumencie zaczął uważać za oznakę opętanie.
„A więc, Panie, który udzielasz zrozumienia wierze, daj mi, bym zrozumiał, na ile to uważasz za wskazane, że jesteś, jak w to wierzymy, i jesteś tym, w co wierzymy. A wierzymy zaiste, że jesteś czymś, ponad co niczego większego nie można pomyśleć. Czy więc nie ma jakiejś takiej natury, skoro powiedział głupi w swoim sercu: nie ma Boga? Z całą pewnością jednak tenże sam głupiec, gdy słyszy to właśnie, co mówię: „coś, ponad co nic większego nie może być pomyślane”, rozumie to, co słyszy, a to, co rozumie, jest w jego intelekcie, nawet gdyby nie rozumiał, że ono jest. Czymś innym bowiem jest to, że rzecz jest w intelekcie, a czymś innym poznanie tego, że rzecz jest. Kiedy bowiem malarz zastanawia się nad tym, co zamierza dopiero wykonać, to bez wątpienia ma w intelekcie to, czego jeszcze nie zrobił, ale nie poznaje jeszcze, że to jest. Kiedy zaś już namalował, to ma i w intelekcie to, co już wykonał, i poznaje, że to jest. A więc także głupi przekonuje się, że jest przynajmniej w intelekcie coś, ponad co nic większego nie może być pomyślane, ponieważ gdy to słyszy, rozumie, a cokolwiek jest rozumiane, jest w intelekcie. Ale z pewnością to, ponad co nic większego nie może być pomyślane, nie może być jedynie w intelekcie. Jeżeli bowiem jest jedynie tylko w intelekcie, to można pomyśleć, że jest także w rzeczywistości, a to jest czymś większym. Jeżeli więc to, ponad co nic większego nie może być pomyślane, jest jedynie tylko w intelekcie, wówczas to samo, ponad co nic większego nie może być pomyślane, jest jednocześnie tym, ponad co coś większego może być pomyślane. Tak jednak z pewnością być nie może. Zatem coś, ponad co nic większego nie może być pomyślane, istnieje bez wątpienia i w intelekcie, i w rzeczywistości” (Proslogion).
Rekonstrukcja:
Pojęcie tego, ponad co nic większego nie może być pomyślane, jest w umyśle. U
Byt odpowiadający temu pojęciu istnieje albo tylko w umyśle, albo i w umyśle i w rzeczywistości U lub (U i R)
Załóżmy, że istnieje tylko w umyśle. U
Byt istniejący rzeczywiście jest czymś doskonalszym od bytu, który istnieje jedynie w myśli
Wtedy dałoby się pomyśleć coś większego od tego, od czego nic większego nie da się pomyśleć {sprzeczność}
A więc, byt ponad który nic większego nie da się pomyśleć nie może istnieć tylko w umyśle nieprawda, że U
A więc, byt ponad który nic większego nie da się pomyśleć istnieje zarówno w umyśle jak i w rzeczywistości U i R
A więc, byt ponad który nic większego nie da się pomyśleć istnieje w rzeczywistości. R
Krytyka Gaunilona (Liber pro insipiente):
Z faktu, że można pomyśleć o czymś doskonałym nie wynika, że musi to coś istnieć w rzeczywistości. Np. mogę myśleć o cudownej wyspie, ponad którą nie ma doskonalszej, ale nie wynika stąd, że wyspa taka istnieje.
Odpowiedź Anzelma:
Doskonała wyspa nie jest czymś, ponad co nic doskonalszego nie da się pomyśleć, albowiem jest czymś doskonałym w swoim rodzaju. Zaś pojęcie Boga nie jest możliwe do utworzenia przy pomocy rodzajów i gatunków.
Atrybuty Boga
Bóg jest SAMOISTNY (ASSEITAS), bo gdyby zależał on czegoś innego, to nie byłby tym od czego niczego większego nie da się pomyśleć.
Bóg jest bytem OSTATECZNYM – wszystkie inne są od niego zależne
Bóg jest NIEWZRUSZONY (IMPASSIBILIITAS), bo cokolwiek podlega wzruszeniu, to jest zależne od czegoś innego, co nie zgadza się z samoistnością Boga.
Argument rozstrzyga w duchu tradycji platońskiej: to, co ulega, jest gorsze od tego co działa
Bóg jest WIECZNY:
Argument: Gdyby Bóg był czasowy, miałby części i zależał by od tych cześci
Bóg jest PROSTY
W szczególności: różne atrybuty Boga są tym samym – Bogiem.
Paradoksy
PARADOKS SPRAWIEDLIWEJ WSZECHMOCY: Jeśli Bóg jest sprawiedliwy, to nie może kłamać. Jeśli jednak nie może kłamać, to nie jest wszechmocny.
Odpowiedź: Wszechmoc należy rozumieć nie jako możliwość robienia wszystkiego, ale jako posiadanie pełnej mocy. Kłamstwo jest jednak oznaką słabości, a zatem nie zgadza się z Bożą wszechmocą
PARADOKS KAMIENIA: Czy Bóg może stworzyć kamień, którego nie może stworzyć?
PARADOKS NIEWZRUSZONEGO MIŁOSIERDZIA
Rozróżnienie: Odróżniamy miłosierne działanie od poczucia miłosierdzia
Bóg nie ma czym sie wzruszać (nie ma mięśni, oczu, serca…)
FILOZOFIA I RELIGIA 5 – Rozwój scholastyki
Szkoła z Chartres
Ogólnie
Szkoła miała profil humanistyczny
Opublikowane dzieła Arystotelesa należące do Organonu, a nie znane wcześniej (m. in. Analityki wtóre, O dowodach sofistycznych) stanowiły tzw. logikę nową.
Członkowie szkoły byli wielkimi czcicielami Platońskiego „Timajosa”
Bernard z Chartres (1060-1125)
„Bernard powiadał, że jesteśmy jak karły, które wspinają się na ramiona gigantów, by widzieć więcej od nich i dalej sięgać wzrokiem, i to nie za sprawą bystrości swojego wzroku, czy wysokości ciała, lecz dzięki temu, że wspinamy się w górę i wznosimy na wysokość gigantów”.
Gilbert de la Porree (1076-1154)
Wśród kategorii Arystotelesa wyróżnia:
Formy inherentne: substancja, ilość, jakość, relacja.
Formy dodatkowe, albo przybierane (assistentes): miejsce, czas, położenie, stan, czynność i doznawanie.
Wyróżnia w rzeczywistości:
Przedmioty subsystujące czyli takie, które nie muszą posiadać przypadłości, żeby istnieć (np. gatunki i rodzaje)
Substancje, czyli przedmioty posiadające przypadłości
Każda substancja zawiera samoistność, dzięki podobieństwo których nasz umysł może utworzyć sobie pojęcie rodzaju czy gatunku.
Owe formy substancjalne są „dedukowane” z idei, czy tez form, będącym czystymi substancjami (a nie subsystencjami).
Istnieją cztery główne substancje czyste: ogień, woda, powietrze i ogień.
Z nich wyprowadzane (deductio) są rzeczy materialne.
Człowiek, tak jak każdy byt stworzony, jest różny od człowieczeństwa stanowiącego jego formę substancjalną.
Inaczej jest Bogiem. On jest tożsamy z boskością.
Teodoryk z Chartres (1085-1155)
Kosmolog formułujący fizyczną wykładnię opisy stworzenia
Wyjaśniał ruch ciał teorią impetusu.
Wszystkie formy są jedną Bożą formą (PANTEIZM?).
Jan z Salisbury (1125-1180)
Sekretarz Tomasza Becketta. Po jego uwięzieniu uciekła z Anglii.
Jako jeden z pierwszych szukał inspiracji nie u Arystotelesa czy Platona, ale u Cycerona.
Głosił ideał pełnego człowieczeństwa
Przyjmował postawę oświeconego sceptyka
Odrzucał możliwość rozstrzygnięcia sporu o uniwersalia
Piotr Abelard (1079-1142)
Życie
Był uczniem Wilhelma z Champeax, który jako spadkobierca szkoły w Laon, stanowił jedno z ogniw tradycji antydialektycznej i był antydialektykiem i realistą w kwestii uniwersaliów.
Przystojniak, poeta
Uwiódł Heloizę, która po jakimś czasie urodziła dziecko
Heloiza nie chciała się zgodzić na sekretny ślub – wolała być kochanką niż żoną
Abelard skłonił Heloizę do wstąpienia do nowicjatu
Wujek Fulbert uznał, że Abelard próbuje się pozbyć Heloizy. Nasłał na niego ludzi, którzy go wykstrowali
Metoda
Dialektycy jaki znał, byli pseudo-dialektykami –wyznawcami irracjonalnego racjonalizmu
Każda wiedza pochodzi z oświecenia
Wiedza wsparta na autorytetach musi się zgadzać z poznaniem rozumowym, bo obie pochodzą z oświecenia
Posługiwał się metodą analogii
Nominalizm Abelarda:
W sporze o uniwersalia skorygował stanowisko Roscelina.
Powszechniki nie są dźwiękami (vox), ale znaczącymi wyrazami (sermo)
Najczęściej interpretuje się jego stanowisko jako konceptualizm
„Powszechnik jest słowem, które można z jego natury pojedynczo orzekać o wielu, jak to słowo ‘człowiek’, które można łączyć z poszczególnymi nazwami ludzi zgodnie z naturą rzeczy będących podłożem dla nazw, które się o nich orzeka” (Dialectica).
„Możemy także nazwać stanem człowieka owe rzeczy przypisane naturze człowieka, których wspólne podobieństwo pojmuje ten, kto używa danego słowa” (Dialectica).
„Nie istnieje nic poza jednostkami”.
Trójca święta
Pogańscy myśliciele pogańscy znali prawdę o Trójcy świętej (mocy, wiedzy i dobru)
Poganie mieli również udział w łasce oświecenia
Pogańscy filozofowie zostali zbawieni
Tak jak pieczęć z wosku i odciśnięty w niej obraz są istotowo tym samym, to jednak różnią się właściwościami. Np. obraz jest z wosku, ale wosk nie jest z wosku.
Zbawienie
Spór o uniwersalia
Geneza sporu o uniwersalia
Platon wprowadza pogląd, który określamy jako skrajny realizm. Idee są bytami samoistnymi, istniejącymi poza i przed rzeczami.
Arystoteles głosi realizm umiarkowany: idee istnieją w rzeczach, jako ich natura.
Stoicy głoszą pansomatyzm: wszystko, co jest, jest ciałem.
Augustyn głosił o ideach, że są myślami w umyśle Boga.
Początki sporu o uniwersalia
Pytania Boecjusza na marginesie Isagogi PorFilozofia i religiaiusza:
Czy byty ogólne (rodzaje, gatunki) są konstrukcjami naszego umysłu, czy istnieją w rzeczywistości?
Jeżeli powszechniki istnieją, to czy są bytami cielesnymi czy duchowymi?
Jeżeli istnieją, to czy istnieją w bytach cielesnych, czy poza nimi?
Dodatkowe pytania:
Co jest przedmiotem dzieła Kategorie Arystotelesa?
Boecjusz, po stoicku, odpowiada, że słowa.
Rodzaje powszechników (za Awicenną):
Universale ante rem
Universale in re
Universale post rem
Stanowisko realistyczne mogło służyć do wyjaśnienia
Dogmatu o grzechu pierworodnym
Pozwala uniknąć stwarzania substancji ludzkiej przy narodzinach
Realistami byli niemal wszyscy myśliciele wczesnego śreniowiecza.
Antyrealizm odrodził się w XI wieku, zaś jego odnowicielem był Roscelin (1050-1125). Głosił on następujące twierdzenia:
W naturze nie istnieje nic poza jednostkami
Właściwości nie istnieją poza jednostkami
Rodzaje i gatunki, to słowa – płaskie dźwięki (flatus vocis)
Pogląd antyrealistyczny może prowadzić m. in. do tryteizmu. Jeśli każda osoba jest oddzielnym bytem, to istnieją trzej Bogowie.
FILOZOFIA I RELIGIA 6 – Mistycyzm śreniowieczny i recepcja filozofii arabskiej
Wiktoryni
(Opat) Walter ze św. Wiktora (-1180)
Krytykował dialektyków w dziele Przeciw czterem labiryntom Francji:
„Nadęci jednym duchem arystotelejskim podchodzą do niewyrażalnych zagadnień Trójcy Świętej i Wcielenia ze szkolną lekkomyślnością; niegdyś wyrzygali już wiele herezji i dotąd szerzą błędy”.
Hugon ze św. Wiktora (1096-1141)
Celem nauki jest mądrość, dzięki której poznajemy samych siebie, a przez siebie wszystko inne:
„Intencje wszystkich ludzkich działań zmierzają do tego, by odnowić w nas obraz podobieństwa bożego albo zaradzić koniecznościom życia doczesnego”.
„W taki sposób o umyśle, w którym odcisnęła się podobizna wszystkiego, mówimy, że jest wszystkim i o wszystkim może sądzić” (Didascalion).
Poznanie samych siebie jest tym, co daje nam szczęście:
„Odnowa następuje przez naukę, byśmy poznali naszą naturę i byśmy nauczyli się nie szukać poza sobą tego, co możemy znaleźć w sobie samych. Najwyższym schronieniem w życiu jest ćwiczenie się w mądrości. Jeśli ktoś ją znajdzie, będzie szczęśliwy, a jeśli posiądzie, będzie zbawiony” (Didascalion).
Poznanie filozoficzne ma odsłonić w człowieku Boże podobieństwo
„Intencje wszystkich ludzkich działań zmierzają do tego, by odnowić w nas obraz podobieństwa bożego albo zaradzić koniecznościom życia doczesnego” (Didascalion).
Sformułował epistemologiczną teorię wiary:
„Wiara jest pewnością umysłu o rzeczach nieobecnych znajdującą się powyżej mniemania, ale poniżej wiedzy” (De sacramentis christianae fidei).
„Bóg bowiem od samego początku tak ograniczył ludzką wiedzę o Nim,żeby człowiek nigdy nie mógł pojąć w pełni Jego istoty, ale żeby zarazem przyczyna jego istnienia nie była mu całkowicie nieznana”.
Dowód na istnieje Boga
„Wyodrębnia się i oddziela umysł sam przez się od tej widzialnej całości, którą widzi w sobie; i w tym, że się widzi, widzi, że jest całkowicie niewidzialny, a jednak nie może widzieć, że się widzi. Widzi zatem, że istnieją rzeczy niewidzialne”.
Ponadto umysł wie, że zaczął istnieć
„Wszystko, co kiedyś zaczęło istnieć, miało twórcę, za sprawą którego zaczęło istnieć”.
Przyczyną istnienia umysłu jest Bóg
Zasada istnienia wszystkiego musi być jedna, a więc jest jeden Bóg
„Umysł niech nie szuka wielu zasad, bo zbawienie nie będzie pewne. A stworzenie głosi jedno dzieło, jednego stwórcę, jedną harmonię, jeden zamysł i jedne rządy”.
Antropologia
Człowiek jest osobą, tj. połączeniem duszy z ciałem
Uczucia wiążą duszę z ciałem i są częściowo cielesne, a częściowo duchowe. Połączenie duszy z ciałem dokonuje się nie więzami cielesnymi, ale uczuciowymi.
Ryszard ze św. Wiktora
Stopnie kontemplacji:
W wyobraźni ale bez udziału rozumu
Wyobraźnia połączona z rozumem (teorie przyrodnicze)
Rozum posługujący się wyobraźnią (poznanie alegoryczne)
Rozum czysty (poznanie Boga)
Rola wyobraźni
„Bez wyobraźni rozum nie wiedziałby nic, a bez zmysłowości uczucie niczego by nie czuło”.
Bernard z Clairvaux (1091-1153)
Człowiek
Człowiek może odwrócić się od Boga i zwrócić ku sobie
Dusza człowieka wyposażona jest w nieusuwalne „Magnitudo”…
„Wzniosłe stworzenie, zdolne do majestatu, wychodzące ponad przeciętność w dążeniu do prawości”.
…i zbywalne „rectitudo”
„Dusza niepodobna Bogu jest niepodobna sobie”
Grzesznik odczuwa wstręt do siebie, odczuwa bowiem swoje magnitudo i widzi brakc rectitudo
Teoria woli
Wolna wola rozpada się na dwa elementy: libertas i arbitrio
Libertas jest niezbywalna, a Arbitrio można utracić
Wolność sądzenia (arbitrium) rozpada się na trzy fazy:
iudicium (sąd o dobru i złu)
consilium (rozwaga wartościująca sąd)
complacitum (przyzwolenie woli)
Sąd może być błędny, co prowadzi do utraty wolności consilium i complacitum)
Utrata liberatas consilium i complacitum prowadzi do grzechu, czyli Królestwa Niepodobieństwa (regio dissimilitudinis)
Szczeble poznania mistycznego
Cztery stopnie poznania i miłości
Pokora – Poznanie własnej nędzy
Dwanaście stopni pokory
„O pierwszym stopniu pokory mówimy wówczas, jeśli człowiek ma stale przed oczyma bojaźń Bożą i gorliwie się stara o niej nie zapominać”.
„Drugi stopień pokory: jeśli nie kochamy już własnej woli i nie znajdujemy przyjemności w wypełnianiu swoich pragnień, 32 lecz czyny swoje stosujemy do słów Pana, który mówi: zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który mnie posłał (J 6,39)”.
„Trzeci stopień pokory: jeśli z miłości do Boga poddajemy się z całkowitym posłuszeństwem przełożonemu naśladując Pana, o którym mówi Apostoł: Stał się posłuszny aż do śmierci”.
„Czwarty stopień pokory: jeśli w sprawach trudnych i w przeciwnościach, a nawet doznając jakiejś krzywdy, zachowujemy w posłuszeństwie milczącą i świadomą cierpliwość”.
„Piąty stopień pokory: jeśli w pokornym wyznaniu wyjawiamy swojemu opatowi wszystkie złe myśli przychodzące do serca, lub złe czyny w ukryciu popełnione”.
„Szósty stopień pokory: jeśli mnich zadowala się wszystkim, co tanie i ostatnie, a cokolwiek mu zlecono czynić, uważa siebie [zawsze] za sługę złego i niegodnego”.
„Siódmy stopień pokory: jeżeli mnich nie tylko ustami wyznaje, że jest najpodlejszy i najsłabszy ze wszystkich, lecz jest o tym również najgłębiej przekonany, upokarza się i mówi z Prorokiem: Ja zaś jestem robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzi i wzgarda pospólstwa”.
„Ósmy stopień pokory: jeżeli mnich czyni to tylko, do czego zachęca go wspólna reguła klasztoru i przykłady starszych.”
„Dziewiąty stopień pokory: jeżeli mnich powstrzymuje język od mówienia, a zachowując milczenie, nie odzywa się nie pytany”
„Dziesiąty stopień pokory: jeżeli nie jest łatwy i skory do śmiechu, ponieważ zostało napisane: Głupi przy śmiechu podnosi swój głos”
„Jedenasty stopień pokory: jeżeli mnich, gdy nawet otworzy usta mówi powoli i bez śmiechu, pokornie i z powagą, niewiele, ale w sposób przemyślany i nie nazbyt krzykliwie”
„Dwunasty stopień pokory: jeżeli mnich nie tylko w sercu, ale także w samej postawie okazuje zawsze pokorę oczom ludzi, a mianowicie w czasie Służby Bożej, w oratorium, w klasztorze, w ogrodzie, w podróży, na polu, czy gdziekolwiek indziej, bez względu na to, czy siedzi, chodzi, czy też stoi, zawsze niech ma spuszczoną głowę i oczy skierowane ku ziemi”.
Współczujące poznanie nędzy innych
Przez kontemplację oczyszczamy serce
Ekstaza
Dusza roztapia się i upodabnia do Boga
Recepcja Arystotelesa
Dzieje spuścizny starożytnej
Początkowo naukowcy znaleźli schronienie w Persji
Akademicy platońscy po zamknięciu Akademii (529)
Następnie w Syrii
Następnie na dworze w Bagdadzie
Al-Mammun (786-833)
Mecenat naukowy
Bajt al-Hikma w Bagdadzie (830)